maite940
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie Ty...;*
|
Wysłany: Czw 18:29, 02 Lip 2009 Temat postu: REBELDE Nowa Historia |
|
|
ROZDZIAŁ I
EWS-Elite Way School. Rozpoczyna się nowy rok szkolny. Już słychać głośne krzyki uczniów witających się po wakacjach. Ale oprócz nich są też inni. Spokojni, rozglądający się w około. Tymi cichymi uczniami były dziewczyny stojące w głównym holu: czerwonowłosa Roberta, czarnowłosa Lupita i brązowowłosa Jose. Były przyjaciółkami od kiedy pamiętały.
Lupe-Och Roberta! Nowa szkoła, super!
Rob-Tak...Ciekawe jak będzie.-mówiła to bez entuzjazmu. Czemu? Od razu wiedziała, że to szkoła nie dla niej. Według niej była to szkoła pełna...rozpieszczonych dzieciaków.
Jose-Też myśle, że jest super!
Rob-Dobra, koniec tych zachwytów, musimy znaleźć dyrcia, będzie wygłaszał przemówienie.-już miały iść, lecz nagle podbiegła do nich blondwłosa dziewczyna.
-Hej, jestem Mia!-przywitała się ze słodkim uśmieszkiem.-będziemy chodzić do jednej klasy.
Rob-Jestem Roberta, a to Lupita i Jose!
Lupe i Jose-Cześć!
Mia- Pewnie szukacie dyrektora, chodźcie zaprowadzę was.
Rob, Lupe i Jose-Dzięki!
Lupe<szeptem>-Miła jest.
Rob<szeptem>-Ale mi przypomina Barbie-wszystkie zachichotały.
Mia-Coś nie tak?-zapytała.
Lupe-Nie nic. Kiedy dojdziemy?
Mia-Już jesteśmy na miejscu, tylko przejdziemy ten korytarz...O już!
Dziewczyny zajęły miejsca, a dyrektor zapoznawał uczniów z regulaminem EWS, wygłosił powitalne przemówienie, a na koniec rozdzielił uczniom pokoje:
Dyrcio-Arango, Bustamante, Mendez. Echague, Beazury i Goycolea. Pardo, Fernandez, Luhan i Colluci.
Paz, Ferrer, Gandia...
...
-A teraz rozejdźcie się do pokoi!-powiedział to i wyszedł z sali.
Dziewczyny, gdy weszły do pokoju były zaskoczone! Nie tak wyobrażały sobie pokój w internacie. Ale przecież to Elitarna Szkoła prawda?
Roberta od razu padła na łóżko, Lupe i Jose pobiegły na górę, a Mia? Panna Colluci przyglądała się szafom.
Jose- Mia! Co jest?- krzyknęła z góry.
M- Myślę czy wystarczy miejsca na moje ciuchy.
R- Nie panikuj!- spojrzała na walizki- sporo tego, ale jakoś to wepchniemy!
Diego, Miguel i Giovanni odpoczywali po nużącej przemowie Gandii:
Diego grał na gitarze, Miguel bawił się komórką, a Giovanni....spał.
Mendez strasznie chrapał, więc Arango go obudził. Chwilę potem zaczęli się wygłupiać i rozmawiać.
Oni też znali się prawie od dziecka, więc mieli wiele wspólnych tematów, zainteresowań, świetnie się rozumieli.
Dziewczyny właśnie uporały się z bagażem i zaczęły rozmawiać. Tak jak chłopaki przefadały prawie całą noc. Byli weseli i szczęśliwi, lecz nie przewidywali tego co może się wydarzyć. Zdrad, kłamstw, rozczarowań, rozstań i powrotów...
Nadszedł ranek. Pierwsza z dziewczyn wstała Mia, potem Jose, a na końcu Lupe i Roberta. Ubrały się w mundurki i wszystkie 3 zrobiły lekki makijaż. Tylko Roberta pociągnęła powieki czarnym cieniem, który najbardziej pasował do jej osobowości, usta błyszczykiem, bez którego nie ruszała się nigdzie i ułożyła włosy.
Po godzinie były już gotowe.
D- Giovanni! Giovanni!
G- Co...-spytał zaspany.
D- Wstawaj! Musimy iść na śniadanie.
G- OK., OK.
Diego poszedł do łazienki, Giovanni znowu...zasnął.
Po 30 minutach wszyscy byli gotowi, tylko Mendez spał.
Mig- Obudzę go.
D- Nie zostaw! Niech śpi.
I wyszli do kawiarni...
*******************************************************
Post został pochwalony 0 razy
|
|